Zaczęłam od wyzwania Diabelskiego Młyna lift zakładki Noomiy, bo ono trwa do dzisiaj, więc zostało mi mało czasu, ale machnęłam od razu dwie zakładeczki, które są moim kolejnym debiutem, bo do tej pory zajmowałam się robieniem kartek :)
Jednak do odważnych świat należy - pierwsze koty za płoty - oto one:
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam ideę "liftowania" i że ma to ręce i nogi :)
Pozdrawiam serdecznie tych (na razie nielicznych), którzy tu zaglądają :)
Pierwsza zakładka bardzo mi się podoba. Taka ciepła i kawowa, a to piórko nadaje jej oryginalnego charakteru.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo ważne są dla mnie takie ciepłe słowa :) pozdrawiam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńJa też dopiero zaczynam swoje blogowe życie, jeżeli chodzi o handmede. Pierwsza zakładka na prawdę ładna, wykrojniki, dziurkacze? Wzorek na około serduszka bardzo mi się podoba. Jeżeli zaś idzie o drugą nie wiem, czy może trochę za duża, czy może jeszcze bym coś dodała, bo chłodne kolory, błękit barwa przestrzeni zdają się potęgować nieco wrażenie pustki, albo po prostu zrzędzę, bo lubię jak nawtykane jest i trzeba dobrą chwilę czasu poświęcić, aby popodziwiać wszystkie szczególiki :) Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za komentarz, faktycznie druga zakładka jest dosyć minimalistyczna, ale jednocześnie elegancka. Nie do końca miała wyjść taka i faktycznie pierwsza jest bardziej taka "czytelnicza" :) Pozdrawiam serdecznie :)
Usuńsliczne sa obie :) napewno beda dobrze sluzyc :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za udzial w naszym wyzwaniu na Diabelskim Młynie :)
pozdrawiam serdecznie
Noami
Dziękuję, jedna na pewno zostanie podarowana bliskiej osobie, a drugą chyba sobie zostawię na pamiątkę jako pierwszą tego typu pracę :) Pozdrawiam :)
Usuń